Czy herbaciarka musi służyć tylko do przechowywania herbaty? Ja uważam, że nie.
Z takiej herbaciarki można zrobić całkiem ciekawą szkatułkę.
Dzięki przegródkom, które ten rodzaj szkatułek posiada, doskonale
nadaje się na trzymanie w niej biżuterii. Pokażę Wam, jak za pomocą
papieru do scrapbookingu i motywów z papieru do decoupage
przygotować taką szkatułkę w stylu vintage. Elegancji dodadzą
jej metalowe, dekoracyjne nóżki pasujące stylem do zapięć, jakie
użyta przeze mnie szkatułka posiadała. Oprócz herbaciarki
będziemy potrzebować:
- serwetki do oklejenia brzegów szkatułki,
- papieru do scrapbookingu do oklejenia wieczka,
- motywów z papieru do decoupage'u,
- szarą farbę akrylową,
- ozdobne nóżki,
- kalkomanie,
- drewniane miniaturowe szpulki na nici,
- guziki,
- nici do szycia.
Zabieramy się do
pracy. Przygotowujemy surową herbaciarkę, a do plastikowego
pojemniczka np. po jogurciku, wlewamy trochę białej farby
podkładowej.
Całość herbaciarki malujemy farbą podkładową i lekko szlifujemy papierem ściernym. Następnie całość malujemy szarą farbą akrylową.
Po jej wyschnięciu na bokach szkatułki przyklejamy szarą serwetkę w białe, drobne kropki. Wierzchnią stronę wieczka oklejamy w całości papierem do scrapbookingu. Wybrany fragment papieru do scrapbookingu przyklejamy również na spodniej stronie wieczka. Tak przygotowaną szkatułkę widać na poniższych zdjęciach.
Teraz musimy rozplanować rozmieszczenie na wieczku guzików i szpulek na nici. Należy wziąć pod uwagę nie tylko wzory, które zostaną przyklejone na wieczko, ale również rozmieszczenie przegródek w herbaciarce. Dlaczego? Ponieważ guziki będziemy przyszywać zarówno na wierzchniej jak i na spodniej stronie wieczka, a jeżeli trafimy z guzikiem akurat na przegródkę, będą wchodziły ze sobą w kolizję i wieczko nie będzie się domykało. Pytasz się dlaczego przyszywać guziki również od spodniej strony? Ona też ma być ozdobna. Wyobraź sobie, jak będzie wyglądała, gdy będzie na niej widać tylko nici mocujące guziki na wierzchniej stronie! Dla mnie fatalnie. Układamy więc guziki w miejscach, w których potem chcemy je przymocować i cienkim szpikulcem oznaczamy położenie dziurek w guzikach. W tych miejscach cienkim wiertłem zamocowanym w Dremelu Fortiflex wiercimy otworki.
Teraz możemy przykleić pozostałe wzory wycięte z papieru do decoupage. Następnie całość lakierujemy.
Całość herbaciarki malujemy farbą podkładową i lekko szlifujemy papierem ściernym. Następnie całość malujemy szarą farbą akrylową.
Po jej wyschnięciu na bokach szkatułki przyklejamy szarą serwetkę w białe, drobne kropki. Wierzchnią stronę wieczka oklejamy w całości papierem do scrapbookingu. Wybrany fragment papieru do scrapbookingu przyklejamy również na spodniej stronie wieczka. Tak przygotowaną szkatułkę widać na poniższych zdjęciach.
Teraz musimy rozplanować rozmieszczenie na wieczku guzików i szpulek na nici. Należy wziąć pod uwagę nie tylko wzory, które zostaną przyklejone na wieczko, ale również rozmieszczenie przegródek w herbaciarce. Dlaczego? Ponieważ guziki będziemy przyszywać zarówno na wierzchniej jak i na spodniej stronie wieczka, a jeżeli trafimy z guzikiem akurat na przegródkę, będą wchodziły ze sobą w kolizję i wieczko nie będzie się domykało. Pytasz się dlaczego przyszywać guziki również od spodniej strony? Ona też ma być ozdobna. Wyobraź sobie, jak będzie wyglądała, gdy będzie na niej widać tylko nici mocujące guziki na wierzchniej stronie! Dla mnie fatalnie. Układamy więc guziki w miejscach, w których potem chcemy je przymocować i cienkim szpikulcem oznaczamy położenie dziurek w guzikach. W tych miejscach cienkim wiertłem zamocowanym w Dremelu Fortiflex wiercimy otworki.
Teraz możemy przykleić pozostałe wzory wycięte z papieru do decoupage. Następnie całość lakierujemy.
Zabieramy się
teraz za szpulki na nici. W prostnicy Dremela Fortiflex mocujemy
tarczę do cięcia i przecinamy szpulki na pół.
Każdą połówkę szpulki malujemy rozwodnioną brązową farbą akrylową (w ten sposób uzyskujemy efekt malowania bejcą - zobacz artykuł o bejcy) i lakierujemy. Gotowe szpulki widzisz na poniższym zdjęciu.
Ale przecież na szpulkach powinny być nici! Musimy je więc nawinąć. Ale nie owijamy ich naokoło szpulki, ponieważ potem będzie je ciężko w ładny sposób przykleić. Czeka nas więc mozolna praca. Smarujemy połówkę szpulki klejem i naklejamy fragmenty nici na owalną część szpulki jedna obok drugiej. Dla lepszego efektu przyklejamy w ten sposób dwie warstwy. Teraz możemy przykręcić ozdobne metalowe nóżki i przykleić szpulki na wieczku.
Każdą połówkę szpulki malujemy rozwodnioną brązową farbą akrylową (w ten sposób uzyskujemy efekt malowania bejcą - zobacz artykuł o bejcy) i lakierujemy. Gotowe szpulki widzisz na poniższym zdjęciu.
Ale przecież na szpulkach powinny być nici! Musimy je więc nawinąć. Ale nie owijamy ich naokoło szpulki, ponieważ potem będzie je ciężko w ładny sposób przykleić. Czeka nas więc mozolna praca. Smarujemy połówkę szpulki klejem i naklejamy fragmenty nici na owalną część szpulki jedna obok drugiej. Dla lepszego efektu przyklejamy w ten sposób dwie warstwy. Teraz możemy przykręcić ozdobne metalowe nóżki i przykleić szpulki na wieczku.
W prostnicy
Dremela Fortiflex ponownie mocujemy wiertło i poprawiamy wcześniej
wykonane otwory, które zostały przez nas zalakierowane. Zabieramy
się za szycie. Tak jak wcześniej wspominałam guziki przyszywamy
zarówno na wierzchniej jak i na spodniej stronie wieczka.
A teraz przegródki. Można je zostawić pomalowane na szaro, ale dla mnie
bardziej elegancko wyglądają oklejone tą samą serwetką, co boki
szkatułki. A więc do dzieła. Tniemy serwetki na odpowiedniej
długości odcinki i przyklejamy po obu stronach.
Brzegi malujemy szarą farbą akrylową. Dla jeszcze lepszego efektu przyklejamy kalkomanie, również na bokach szkatułki i na wieczku.
Gotową szkatułkę widać na poniższym zdjęciu.
Więcej zdjęć tej szkatułki znajdziesz na moim drugim blogu.
Brzegi malujemy szarą farbą akrylową. Dla jeszcze lepszego efektu przyklejamy kalkomanie, również na bokach szkatułki i na wieczku.
Gotową szkatułkę widać na poniższym zdjęciu.
Więcej zdjęć tej szkatułki znajdziesz na moim drugim blogu.
Wielki ukłon ! Strasznie ciężka praca, ale widać po efektach, że było warto !!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mika
Mika, masz rację. Bardzo, bardzo pracochłonna była ta szkatułka. Ale praca przy niej była dla mnie ogromną przyjemnością :)
UsuńPrzepieknie!!! Az troszke zazdroszcze...ale oczywiscie pozytywnie...tez bym tak chciala umiec...pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się Tobie podoba. Jeżeli naprawdę chcesz tak umieć, to możesz :). To tylko kwestia ćwiczeń. Ja zajmuję się ozdabianiem od 10 lat. Żebyś widziała moje pierwsze prace! A jeżeli odwiedzisz kiedyś Warszawę, zapraszam do mnie do pracowni, przekonasz się, jakie prace będziesz potrafiła zrobić :)
UsuńPiękne. Widać ogromną pracę włożoną w pudełko. Narazie mam tylko 14 lat ale mam nadzieję że za pare lat będe w stanie zrobić coś podobnego ;). Podziwiam
OdpowiedzUsuńFajniasta ta szkatuła, bardzo dużo pracy. Mam jednak pytanie , jak Pani pomalowała, okleiła te przekładki i pewnie polakierowała, to nie było problemu z wsadzeniem ich w te wąskie rowki? Ja mam zawsze ten problem ... wszystko skończone jestem zadowolona z pracy , wkładam przekładki ,a one z tymi kilkoma warstwami na sobie nie chcą wejśc i zaczyna się kosmos.Szlifowanie i niszczenie pracy.
OdpowiedzUsuńPiękne! Te nóżki mnie oczarowały
OdpowiedzUsuń